Dzień jak co dzień. Szczerze ? monotonność zaczyna przytłaczać. Gdy spędzam ją praktycznie codziennie z ukochaną osobą, jest czymś innym, choć nadal tym samym, choć bawimy się wspaniale. Jaki wniosek ? taki, że październik i najbliższe 6 miesięcy przesiedzimy w domu. Brakuje dużo słońca, plaży, wypadów. Bo jak się bawić skoro przychodzi deszcz i marznie się od razu po zamknięci drzwi. Co prawda ostatnie trzy dni jakoś cieplej się zrobiło, ale do czasu. Nawet nie chodzi o samą pogodę, po prostu wraz z jesienią zaczyna się monotonia. Dlatego już wiadomo dlaczego każdy tak lubi wakacje, nawet ten czas dwóch miesięcy przed. Wszystko da się poczuć, jest tak świeżo, z dnia na dzień chcę się żyć mocniej. Za bardzo wkraczam w tą granicę, może dlatego tak bardzo nie chcę wziąć się za lekcję. Dość tego rozmyślania, tylko bardziej idzie się zdołować. Wzięło mnie coś na długo oczekiwaną notkę (mam nadzieję! :D). Pewnie dlatego, że nienawidzę czwartków, od 8 do 15 w szkole do tego 3 polskie, a wiadomo co za tym idzie.. zmęczenie, zmęczenie i jeszcze raz zmęczenie, a ten polski cały czas pomimo tego za mną chodzi. Niech chodzi przy tym jak ja oglądam iCarly haha.. Kurde rozpisałam się. Trudno czasem trzeba, choć mam naprawdę wiele do powiedzenia! zauważyłam, że robię to tylko wtedy gdy dopada mnie fest nuda na kanapie.
onehapines.tumblr.com
follow me on instagram @kiiiiiiicia
ask.fm/kiiiiiiicia
Aktualne zdjęcia z ostatniego tygodnia. Beka życia!
haha dobry tydzień. kocham was:*