wszystko się wali ,rozpierdala i sypie na kawałki. chyba z każdym dniem jest coraz gorzej. wiem , że już dość przeżyliśmy , szkoda tylko , że nie widzimy tam szczęścia ? to chyba dobre określenie. chciałabym ,żeby wszystko było jak kiedyś. nie obchodziło nas zupełnie nic. można było strzelać głupie miny , unosić się bez sensu i gadać obrażać się , a i tak wiedzieliśmy , że to są jak pieprzone żarty. jak jakaś para bajkowa. zawsze się poznają i jest jakaś sprzeczność ,albo ona nie może , albo on. a potem na koniec i tak jest happy end. ale kto mówi ze żyli razem ? czasami tak sobie myślę , że żyje sobie w takiej bańce mydlanej i nie wiem co się dzieje na świecie , aż przychodzi taki moment , że wszystko się wali i muszę dostrzec jakie mam szczęście i je szanować. oby to dzisiaj wypaliło.. proszę bo zwariuje , z każdym dniem wydaje mi się , że jest coraz gorzej. a ja chyba tego udowodnić Tobie nie potrafię , szkoda. wybacz , ale jestem kiepska w wyznawaniu uczuć w realu ? dlatego tak kocham pisać.
Wszystko zmierza do końca, chodź trudno to zrozumieć. Zawsze jest jakieś wyjście, bo zawsze można uciec. Trzeba szanować życie ! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz