niedziela, 27 stycznia 2013

niedziela

Siedzę, za dużo myślę. Leżę pod kocem, nadal za dużo myślę, chodzę, stoję, cały czas za dużo myślę. Dwudziesty szósty stycznia, pięknie tylko przez dwie bądź trzy godziny. Po co udawać ? Przestań. Powiedz prawdę. Nie mamy nikogo. Chcę jak w filmie, usiąść i powiedzieć jest tak pięknie, jak w zeszłym roku. 2012 - styczeń, luty, marzec, kwiecień, maj, czerwiec, lipiec lepiej być nie mogło. 2013 styczeń... nie mam pojęcia co się dzieję. Jest niedziela dwudziesty ósmy stycznia godzina czternasta czterdzieści pięć, w telewizji  jakiś durny serial, ja na kanapie tym razem siedzę, siedzę pod kocem, przy moim boku pies, mój pies. A powinnam być w zupełnie innym miejscu. Piszę jak jakaś nawiedzona, po co to robię to nie wiem, komplikacje, komplikację. Podpuchnięte oczy, łzy, szczypią i bolą. W dupie to mam, tak myślimy. Więc załaduję sobie film '' Keith '' pewnie będę płakać. Znów. Dajcie mi żyć. Siedemnastolatka, a nie pogrążona czterdziestolatka w której życiu nic nie wyszło. Zamierzam zupełnie inaczej. Tylko pozwól, pozwólmy-MY. Półtora roku czy to się nudzi ? Mnie nie. Oczywiście jestem łatwowierna. Wiara, jest tutaj potrzebna wiara, a przecież jestem osobą wierzącą. Tak na prawdę nie powinno być żadnego problemu, więc nie róbmy problemu. Zrozumienie i docenianie, tylko i wyłącznie, nic więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz