czwartek, 25 lipca 2013

:)

Sporo się dzieję, chociaż czasem nudy też są. Moja ukochana Natalka pojechała, dziwnie już budzić się samej i nie krzyczeć na nikogo, żeby sprzątnął ''ten syf''. Od wczoraj męczę się z bólami brzucha. Dziś już po spacerze(:*) a wieczorem tańczymy. Za wiele zdjęć też nie mam z ostatnich dni, więcej na telefonie, niestety kabel Obarzan posiada, którego nie ma w Czw. Buzi





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz