Niby jest tak fajnie. Dobre dni i noce, długie poranki, niezdrowe jedzenie, picie, palenie, znajomi, zabawa, śmiech, cały lipiec tak mija. Czy o to mi chodziło ? z jednej strony tak. Tym bardziej, że Natalia przyjechała, a może 16 i ktoś jeszcze. Nie wiem, nie mam pojęcia co robić, nie chcę tęsknić, nie chcę robić nic na przekór, by ja czy ktoś inny cierpiał. Choć mi to wypada częściej. Za dużo spraw biorę do siebie. Chcę mieć cudowną końcówkę lipca. Tak jak mi to przypisane było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz