Pięknie.. Naprawdę, słucham w kółko tej samej piosenki. Robię tyle rzeczy specjalnie. To ''specjalnie'' co zawsze (wiem-y). Gdzie się nie obejrzę, tam jest wszystko. Pamiętać takie momenty od razu po przebudzeniu, człowiek jeszcze racjonalnie nie myśli, a mnie to przeszywa od pierwszej sekundy otrzeźwienia. Wszystko wydaję się takie proste, bo jest już prosto, mogę wszystko, ale nie chcę, mogę tak wiele, ale coś zatrzymuję i mówi STOP. Łatwo mówić. Umiem tak wiele powiedzieć komuś, pomóc, a sama sobie nie potrafię. Takie banalne- jasne. Dorosnę, będzie najlepiej. Najlepiej nic nie widzieć nic nie słyszeć- ''umrzeć''. Szczerze, mogłam tam iść. Mogłam siedzieć i się dobrze bawić, znów. Znów mnie zatrzymujesz. Dlaczego tak to robisz ? chcę poczuć adrenalinę, nie mogę, a mogę wszystko. Tyle możliwości, a ja wciąż zatrzymana w czasie, do tego zima ciągnie się za nami, a wraz z nią wszystko. I jak tu pomóc ? Jeszcze Ci ludzie, których nie znam, a oni wszyscy wiedzą o mnie więcej niż jak się okazuję, rzekomo ja sama, haha. Bzdura. Nic nie udaję, ale nie wyobrażam sobie nagle gdy ktoś mówi '' przykro mi '' pękłabym. Choć wolę nie istnieć i być gdzieś indziej. Nic nie zrozumiecie z tej notki, ale psychiczna muzyka truję mi głowę, do tego dochodzi tona myśli, a to wyrazy to tylko 1/4 wszystkiego co można znaleźć u mnie w psychice. I niech posypią się hejty. W tyłku wszystko.
Przechodzą mnie dreszcze. Nie mogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz